Jak nie przeżywać tego całego nieszczęścia? Jak się nie martwić?

 hmm... wiem zabrzmi to brutalnie. Może nie mam serca po prostu. Albo możliwe, że powtarzam tylko te puste stwierdzenia idealistów i wolnomyślicieli... ALE:

Aby przestać się martwić, trzeba przestać.
To i tak nikomu nic nie pomaga!

Po prostu... 
Czyli że jak? Właśnie się k..wa pytam jak przestać a Ty mi tu, że przestać no!

No tak. Bo jak się przejmujesz... 
......Wcale się przecież nie przejmuję. tak pytam. Chcę tylko wiedzieć co dalej. To chyba normalne nie?

Czyli się przejmujesz i... 
 ...przecież mówię, że się nie przejmuję. Tylko mnie boli jak widzę te wszystkie problemy, i jak ludzie nie mogą... i nie mają... albo jak cierpią... nie martwię się, ich sprawa... ale jak można tak żyć no... co dalej..

Ale to czemu o tym rozmawiamy, jak się nie przejmujesz... 
Ja wcale nie zaczęłam o tym mówić. Tylko spytałam co dalej i ile jeszcze, i jak można tak dłużej i czy to normalne. A Ty od razu pytasz no i potem...

I dlatego od 2 godzin rozmawiamy o tym, czym się zupełnie nie przejmujesz. Tak?
Ja się zupełnie od tego dystansuję tylko tak mnie boli, bo ci ludzie nie mają wyjścia i ich sytuacja, to zupełnie co innego, i przemyślałam to wszystko i czytam o tym codziennie, i słucham o tym podcasty i... zupełnie się tym nie przejmuję. 

To przestań się tym zajmować albo zrób coś z tym żeby zmienić tą sytuację.

Ale ja nie mogę nic zrobić? Co mam zrobić?


TERAZ TY: pogadaj tak ze swoim mózgiem. O czym myśli? Czemu w kółko o tym myśli? Czy może coś z tym czymś zrobić? 

 4 kroki by przestać się martwić

Krok  1: 
Zdaj sobie sprawę z tego, że się czymś przejmujesz. Przeskanuj swoje rozmowy i myśli. Jak o czymś mówisz = przejmujesz się tym i angażujesz się w temat. O czymś czytasz = przejmujesz się. Jedno małe zdanie powoduje u Ciebie lawinę odpowiedzi = zależy Ci.

Krok  2: 
Zezwól sobie na to przejmowanie się. Ok. Tak robisz. Tak masz. Nie próbuj uciszać i zaprzeczać. Nie tłumacz się, że to tylko tak wygląda. Nie tłumacz, że coś nie do końca napisane było. Nie wmawiaj że ktoś cię tylko źle zrozumiał bo tak na prawdę jest inaczej. Przyjmij swoje - może nawet bez sensu - ale swoje pętelki myślowe z pełną otwartością.

Krok  3: 
Weź odpowiedzialność za swoje pętelki. Ty je generujesz. To nie jest wina gazety, że myślisz to co myślisz, o czymś co przeczytałeś/łaś. Można tej gazety nie czytać. Można myśleć coś innego. Można przeczytać i zapomnieć. Każdy ma swoją głowę i odpowiada za swoje myśli. Ja nie wrzucam moich myśli w Twój mózg... to Ty czytasz... rozumiesz?

Krok  4: 
Teraz skoro już akceptujesz i w pełni odpowiadasz za myśli krążące w Twojej głowie: ZRÓB PORZĄDEK. Jeżeli przejmujesz się 
np.: losem bezdomnych zwierząt - odpowiedz na pytania:
1) czy mogę coś z tym zrobić, żeby. było lepiej?
2) czy chcę coś z tym na prawdę zrobić?
3) czy moje czynności i zachowania poprawią sytuację?

Jeżeli i tylko jeżeli na te 3 pytania odpowiesz TAK to jest sens w zajmowaniu się tą sprawą.
Inny przykład:
Moja znajoma jest chora. Myślę o tym non stop. Martwię się.
1) Czy mogę coś z tym zrobić, żeby było lepiej? 
TAK - znam super lekarza, dam jej numer, mogę też wesprzeć ją pozytywnymi słowami i moją obecnością
NIE  - nic nie mogę niestety zrobić

2) Czy chcę z tym coś na prawdę zrobić?
TAK - numer lekarza tak, 
NIE - ale dzwonić do niej.. ehh no sama mam tyle problemów, nie dam rady

3) Czy moje czynności i zachowania poprawią sytuację?
TAK - no konsultacja lekarza może pomóc
NIE - w sumie to ona już się pytała 30 lekarzy

I jakby to brutalnie nie brzmiało wyślij jej numer i zostaw tę znajomą w spokoju. Zajmij się czymś innym. Jej nie pomożesz a sobie tylko pogarszasz sytuację. Wykorzystaj czas na pomoc bezdomnym zwierzętom tu Twoja energia może pomóc. Tu wszyscy czekają na Twój wkład. Każdy ma swoją rolę do odegrania. 

I tak prześledź wszystko co chcesz prześledzić.


To że o czymś myślisz nikogo nie zbawi

Smutna prawda. Może czujesz się lepiej przeżywając los biednych, głodnych dzieci w Afryce ale one mają gdzieś to że się o nie martwisz. Możesz nawet płakać. Rwij sobie włosy z głowy. Zaproś jeszcze wszystkich znajomych do kółka pod tytułem, " martwimy się razem i zrzędzimy razem". Wiesz co? Dzieci nadal są głodne.

Jeżeli wierzysz w przesyłanie energii, oświecenie, bycie w "aligment" w zgodzie z energią itp to nawet tym dzieciom szkodzisz. Myślisz o nich z głową pełną nieszczęścia, negatywnej energii, smutku i wysyłasz im taką paczkę złej energii. 

Chcesz im pomóc - usiądź i pomyśl o tych wszystkich ludziach którzy tam działają i pomagają na miejscu. Tak czasem coś nie wyjdzie - pomyśl o tym jak może być lepiej. Myśl o wsparciu, o współczuciu, o zrozumieniu o nadzieji - jednak coś tam się trochę poprawia. Buduje się studnie. Buduje się szkoły. Idealnie nie jest, ale ludzkość próbuje zrobić coś lepiej. - wyślij dobre myśli. Jak chcesz to coś zrób. Wyślij pieniądze lub zorganizuj zbiórkę w tym celu.

Abstrakcyjny pomysł ? Podmień dzieci w Afryce na lokalne schronisko i przeczytaj jeszcze raz...
Albo może nie dzieci ale Twój znajomy, który stracił pracę? 

 

0 comments:

Prześlij komentarz